środa, 19 września 2012

Wracam...
Wracam, aby godnie się pożegnać. Mam do opublikowania dwa opowiadania pisane prawie trzy lata temu (prawie skończone) i choć pisałam głównie o piłce, teraz przerzucam się na siatkówkę. Czemu pożegnać? Bo jeśli mam zakończyć przygodę ze swoim pisaniem, to czymś, gdzie postawię ostatnią kropkę, z czego będę dumna.
Będzie Kurek, panna Świderska (tak, siostra tego Świdrskiego, mojego mistrza), Bartman, Jarosz, no i kochanego Winiara muszę gdzieś wcisnąć.

2 komentarze:

  1. Właśnie przeczytałam twój komentarz na moim blogu krzyk-uczuc. Chciałaby ci za niego bardzo podziękować :) A co do tego czy informuje o nowościach to tak tylko że przez gg. To jest mój numer 32765106.
    Jeśli możesz to również informuj mnie o nowościach u siebie:) Z góry bardzo dziękuje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To zapewne będzie udane pożegnanie:). Czekam więc na pierwsze wpisy z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń